Kolejny skandal, który wydarzył się na oddziale ratunkowym w Zawierciu. Narzeczony kobiety jest zrozpaczony, jego ciężarna narzeczona skarżyła się z początku na silne bóle głowy, dlatego też pojechali na szpitalny oddział ratunkowy.

Po wstępnych badaniach okazało się, że kobieta miała udar. W tej chwili walczy o życie nienarodzonego dziecka oraz swoje!

Kobieta bardzo źle się poczuła

W poniedziałek wieczór kobiecie zaczął doskwierać silny ból oraz problemy z równowagą. To co opowiedział jej narzeczony, jest wstrząsające:

O godzinie 1:30 Paulina stała jeszcze na nogach o własnych siłach, rozmawiałem z nią ale skarżyła się na mocny ból głowy, wymiotowała. Pytanie zadane przez ratowników brzmiało:„ile wypiła”. Tłumaczyłem im, że nic. „Paulina jest już w 2 miesiącu ciąży, proszę natychmiast udzielić jej pomocy!”, błagałem…

Narzeczony Pauliny usłyszał od personelu, że muszą poczekać jeszcze na wyniki świadczące o tym, czy rzeczywiście Paulina spodziewa się dziecka. To drugie wprawiło Damiana w osłupienie dlatego, że  posiadali przy sobie dokumenty potwierdzające ciążę dziewczyny.

Dziwna wiadomość

Kobietę zabrano na zabieg, ale czuła się już bardzo źle. Personel powiedział chłopakowi, aby wrócił do domu. Lecz wrócił z powrotem do szpitala, dlatego, że przed 2:30 narzeczona wysłała do niego dziwnego SMS-a, który go zaniepokoił.

Damian był wystraszony stanem Pauliny. Opowiada, że zwijała się z bólu i „wyglądała jak opętana”. Prosił personel, aby jej pomogli, ale usłyszał tylko: „lekarz kazał czekać do jutra”.

Narzeczeństwo podejrzewało udar



Razem uważali, że kobieta może mieć udar. Spytali o to personel w odpowiedzi na pytanie personel stwierdził, że raczej nic na to nie wskazuje. W rozmowie przypomina sobie najgorsze chwile:

Gdyby została Paulinie udzielona pomoc, gdyby cokolwiek zrobili, nie byłaby w tak poważnym stanie! O 6 nad ranem zajął się nią dopiero lekarz i stwierdził, że Paulina ma niedokrwienie lewej półkuli i ogromny obrzęk mózgu. Wtedy wiedziałem, że ona może umrzeć i że przeniesiona została na oddział udarowy, z którego będą ją transportować do Katowic.

W tej chwili kobieta przebywa w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Katowicach na oddziale intensywnej opieki. Narzeczony Pauliny wspomina, że kiedy tam trafiła, personel orzekł, że jest już za późno na zabieg udrożniający zator co znaczy, że obrzęk mózgu można w tym momencie leczyć jedynie farmakologicznie.

Mężczyzna został sam z małą Lenka

Wszystko się komplikuje dlatego, że kobieta jest w ciąży. Narzeczony opowiedział o aktualnym stanie dziecka:

Ciąża rozwija się prawidłowo, ale nie jestem pewien, co będzie z Paulinką. Nie może nic przełykać, odkaszlnąć, mruga tylko oczami…



Co w takim razie z wydarzeniem do którego doszło na oddziale ratunkowym w Zawierciu? Dyrektor szpitala zwołał specjalny zespół, który ma zbadać zaistniałą sytuację. Wyniki analizy Pauliny mają być przedstawione końcem tygodnia.

Mężczyzna pozostał w domu sam z dwuletnią córeczką:

Ona wciąż pyta, kiedy wreszcie mama wróci. Nie wiem, co mam jej powiedzieć…