Niezależnie od tego, czy koronawirus to Twoim zdaniem druga grypa, tylko że rozdmuchana przez mass media, czy może realne niebezpieczeństwo, z jednym wszyscy się zgodzimy- może on być śmiertelny dla osób z osłabioną odpornością. Warto więc zadbać o swój układ odpornościowy w tym trudnym okresie, aby uniknąć przykrych konsekwencji. Przedstawiam zatem kilka prostych sposobów, by wspomóc swój organizm w walce z wszelkimi patogenami.
Stosuj probiotyk
Nasza flora jelitowa, choć mało kto zdaje sobie z tego sprawę, bierze czynny udział w walce z wirusami i bakteriami. Jeśli właśnie te dobre bakterie wyścielają całe Twoje jelita, utrudnia to przenikanie do krwiobiegu tym złym. Do tego przypuszcza się, że flora jelitowa pomaga naszemu ciału identyfikować patogeny i produkować komórki odpornościowe. Polecam zatem spożywać produkty kiszone, na przykład kapustę lub ogórki, które są bogate w kwas mlekowy, odżywiający nasze przyjazne bakterie. Sam stosuję również probiotyk dwa razy w tygodniu. Choć raczej nie da się go przedawkować (ewentualny nadmiar wydalisz po prostu z kałem), skontaktuj się ze swoim lekarzem, by mieć pewność, że również możesz sobie zafundować taką „terapię”.
Ssij goździki
Goździki mają swój specyficzny smak, który jednak polubisz po kilkunastu razach, jeśli wcześniej nie byłeś jego fanem. Uwierz mi, że warto. Mają one potężne właściwości przeciwzapalne, dzięki czemu nie tylko zapobiegają większości chorób od grypy, przez reumatyzm, na nowotworach i chorobach serca kończąc, ale też sprawiają, że łagodniej przechodzisz choroby, które już masz. Działają również odkażająco, zabijają drobnoustroje. Gdy boli mnie gardło, wkładam do buzi jednego goździka co trzy godziny i trzymam, dopóki nie rozmięknie. Później go powoli przegryzam. Bonus jest taki, że goździki ogromnie pomagają ograniczyć rozwój próchnicy i niwelują wzdęcia.
Pokochaj imbir
Imbir, tak samo, jak goździki, jest jednym z najbardziej przeciwzapalnych produktów, jakie istnieją. Dodatkowo ma działanie przeciwbólowe i przeciwobrzękowe. Zwiększa wydzielanie śliny, co pomaga złagodzić ból gardła. Ułatwia odkrztuszanie, poprawia ukrwienie organizmu, a co za tym idzie- przyśpiesza regenerację. Można go spożywać na dwa sposoby. Pierwsze dodaj do dzbanka wody lub herbaty dwa grube plastry startego imbiru. Pij płyn z imbirem w ciągu dnia. Dla tych, którzy nie wiedzą, nadmienię, że świeży imbir ma zupełnie inny smak niż ten w proszku- jest lekki, jakby cytrynowy, tylko odrobinę palący. Drugim sposobem jest po prostu kupienie ekstraktu imbiru w aptece i łykanie go w kapsułkach. Bonus ze stosowania imbiru- zwiększa on koncentrację, poprawia erekcję, łagodzi objawy związane z miesiączką i do tego redukuje zakwasy po ciężkim treningu. Jak dla mnie- roślina niemal idealna.
Dostarczaj sobie witaminę D
Pojawiają się głosy, które mówią, że jesienno-zimowy spadek odporności ma związek z faktem, że w tym okresie poziom witaminy D w naszych organizmach spada. Najwięcej bowiem „dostarcza nam” jej Słońce pod wpływem promieni UV organizm sam produkuje tę witaminę. Dlatego tak ważne jest, by w okresie niedoboru promieni słonecznych, stosować suplementy diety. Z pożywieniem raczej ciężko jest dostarczyć sobie prawidłowych ilości witaminy D, a badania wskazują, że większość osób ma niestety jej niedobory! Zakup więc suplement w aptece i wzmocnij się. Bezpieczna maksymalna dawka dzienna wynosi 4000 IU. Pamiętaj, by stosować suplement wraz z tłuszczem, w którym się ona rozpuszcza (np. W trakcie jedzenia sałatki z oliwą z oliwek).
Kup więcej warzyw
A skoro o sałatkach mowa- dietetycy zalecają spożywanie 5 porcji warzyw lub owoców dziennie, ale mało kto z nas przekracza 3. Nie, nie, dwa plasterki ogórka na kanapce z Nutellą polanej sosem czekoladowym nie liczą się jako jedna porcja warzyw. Szczerze mówiąc, ludzie mają w nosie te zalecenia, bo zwyczajnie nie lubią warzyw. A przecież przepisów na zdrowe i smaczne warzywne przekąski, śniadania i obiady jest cała masa! Poszperaj w internecie, poszukaj na YouTube, popytaj znajomych, pożycz książkę z przepisami od brata psa sąsiada… albo wymyśl coś sam. Tak czy siak- warzywa to nie tylko bogactwo przeróżnych witamin, które oczywiście są nam niezbędne. Mają w sobie również przeciwutleniacze, które chronią nasze DNA przed uszkodzeniami, a także wiele substancji przeciwzapalnych. A do tego błonnik- wspomaga oczyszczanie całego organizmu i wiąże wiele toksyn. Sam wprowadziłem niedawno nawyk spożywania przynajmniej dwóch sałatek dziennie. I wiecie co? Każdemu go polecam.